Brak internetu poprzewracał moje życie na drugą stronę. O dziwo po zamontowaniu mojego drugiego świata który nie raz chowa w sobie wszystko na wyciągnięcie ręki, pierwszą rzeczą jaką chciałam zrobić była rozmowa z rodziną na Skype - kocham Ich bardzo mocno więc musiałam się nagadać i wysłuchać co się zmieniło bo wiadomo - telefon to nie to samo.
A teraz pora na Was moje kochane Damy i moi kochani Damowie :)
Dzisiaj krótko zwięźle i na temat bo padam z nóg.
Piękne cudo poniżej to naturalna woda różana przywieziona w walizce z Bułgarii przez moją przyjaciółkę Basię która biedna na moją prośbę musiała dźwigać cięższy bagaż - dobrze że ma przystojnego i silnego chłopaka który z pewnością Jej pomógł w tej czynności.
Woda taka ma wiele zastosowań, można ją dodawać do wypieków, do wody mineralnej....
do przemywania twarzy i relaksowania się zapachem.
Osobiście ja mieszam ją z hydrolatem lawendowym i żelem hialuronowym i spryskuję taką mieszaniną twarz lub daję parę kropel i przemywam już czystą twarz by delikatnie nawilżyć, odprężyć i poczuć się jak Bułgarska księżniczka - samopoczucie to 90% sukcesu pięknego wyglądu.
Ta jest czystą wodą różaną o zawartości 250 mililitrów, mam już ją kilka miesięcy i nadal jest jej wiele ale nie ma co się bać - mam czas do 2015 relaksowania się zapachem dzięki Basiulce. Biedna czasem znosi mój brak manier i prośby by mi coś przywieźć :) Dziękuję.