poniedziałek, 13 lutego 2012

Dzisiejsze małe zakupy



Oglądałam wiele materiałów na temat firmy essence i innych niedrogich firmi stwierdziłam że coś kupię - sprawdzę sama. Nie wiem dlaczego zawsze  wydawała mi się ta firma tandetna, może z powodu niewielkiej ceny, ale gdy oglądam Wasze polecenia skusiłam się na kilka niedrogich rzeczy nie tylko z tej firmy : podkład w musie pure teint mousse, mój jest w kolorze  01 beige, jeszcze go nie używałam jedynie testowałam na ręce, wydaje się niezwykle aksamitny ale chyba bardzo mało kryje,  kosztował jedyne 16.99 w Drogerii Natura i opowiem Wam o nim po dłuższym testowaniu :) ale wcześniej muszę zużyć mojego fantastycznego: Clinique anti-blemish solutions o którym na pewno napiszę!




 Kolejnym nabytkiem jest cień do powiek My Secret Double effect w kolorze 402, są to wypiekane cienie które można stosować na sucho i mokro (nigdy jeszcze nei stosowałam na mokro!) opakowanie zawiera 3g. Niezwykle się świeci ale nie wiem czy to jest atutem, kosztował 7,99 i wygląda tak :

 Na zdjęciach nie do końca to widać ale  jest to biały cień skrzący się drobinkami,może delikatnie wpada w fiolecik ale zdecydowanie jest to kolor biały.

Bardzi polecany balsam do ust Tisane, niestety nie zrobiłam zdjęć w kartoniku... zdjęcia robiłam dwa razy bo okazało się że mój mąż z aparatu wyciągnął kartę i się nie zorientowałam i musiałam robić to po raz kolejny i już nie miałąm do tego takiego samego serca :P Z ustami mam wielki problem, bardzo mi pierzchną i schodzi mi z nich skóra, ale już po 1 użyciu (!) tego balsamu skóra jest mięciutka! To niesamowite ! Balsam kupiony w aptece za 8.50.  Już go mogę polecić :)



 Kolejnym cackiem jest pędzelek, nie znam się na nich kompletnie, zazwyczaj robię wszystko palcami, mam w sumie jeden ale bardzo kiepskiej jakości więc kupiłam na spróbowanie inny: smokey eyes brush firmy catrice której nie znam, był taniutki :11.90. Z jednej strony jest to owalny pędzelek bardzo delikatny i miękki do nakładania cieni na powiekę  a drugi to skośnie ścięty do malowania kresek na górnej i dolnej powieki oraz malowania brwi, Faktycznie miękki, śmierdzi niestety trochę jakąś chemią :( ale przetestuję i wyrażę opinię.

A teraz ostatnia rzecz, po którą tak na prawdę wyszłam do sklepu :) Cukrowy wosk do depilacji twarzy w plastrach. Wcześniej używałam zwykłych plastrów do ciała które kroiłam na mniejsze kawałki, jest to na pewno tańsze ale dosyć nieporęczne. Zobaczymy jak te się sprawdzą. Są to 24 małe plasterki za 8.49 w którym jest również 5 chusteczek nasączonych oliwką to pozbywania się wosku który został po depilacji.
 
Podobały się Wam moje zakupy? Może już macie zdanie na temat niektórych z tych kosmetyków ? A może chcecie się dowiedzieć czegoś o mnie? Serdeczne uściski :*

15 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem czy balsam Tisne naprawdę jest wart swojej ceny?
    Lubisz kosmetyki Sleek MakeUP?? Zapraszam do mnie na rozdanie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 8.50 to naprawdę mało, a zawiera ekstrakty ziołowe, miód, wit. E, olej z oliwek czy wosk pszczeli więc myślę że warto! Czuć miodem po jego zastosowaniu ale delikatnie ;) Nie miałam jeszcze niczego ze Sleek MakeUP ale kto wie, może wnet się pojawi jakaś moja opinia na ten temat, ruszam do Ciebie i pozdrawiam :)

      Usuń
  2. niestety nigdy nie miałam tych produktów :)
    pozdrawiam i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo lubię Tisane, leczy suche usta nic tak szybko nie działa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne zakupy :)
    Ostatnio miałam kupić skośny pędzelek Catrice, ale jakoś kasy mi brakło, choć na pewno go kupię, tylko raczej nie w tym miesiącu :p
    Z tego co czytałam to sporo osób poleca ten pędzelek :)
    Może dodamy się do obserwowanych ?? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodałam :) właśnie się maluję tym pędzelkiem, jest niezły ale nie niesamowity :P

      Usuń
  5. Muszę kupić ten balsam do ust, bo same dobre opinie zbiera. A akurat kończy się moje jajeczko z oriflame :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam że to jajeczko może być bardzo podobne ale chyba dużo droższe. Ja nie ufam oriflame :P chociaż takie rzadkie a dobre kosmetyki się im też czasem ponoć zdarzają :)

      Usuń
  6. tisane najlepszy balsam do ust pod sloncem ;))

    daj szanse sobie anie innym :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten balsam do ust!!! Kiedyś go używałam, potem na śmierć o nim zapomniałam, przy najbliższej okazji polecę do apteki :D Obecnie mam carmex i też jest świetny ale to nie to samo, muszę mieć oba:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od zakupu Tisane też muszę mieć oba, choć Polski kosmetyk chyba bardziej mi się podoba bo ma mniej intensywny zapach i bardziej kremową konsystencję - rewelacja :)

      Usuń
  8. ja uwielbiam cienie z mysecret i żałuje, że dogeria, która je sprzedaje u mnie w mieście jest tak daleko !:(

    OdpowiedzUsuń

Proszę nie zostawiać komentarzy służących autopromocji blogów czy stron personalnych. Komentarze z reklamą blogów i rozdań będą usuwane, więc proszę ich nie dodawać. Od tego mam blogrolla.