czwartek, 18 października 2012

Po urodę... do Matki Natury. Granat

 Witajcie moi drodzy!

Ostatnio ani zdrowie, ani możliwości zbytnio mi nie dopisują, więc mam mało czasu i siły na udzielanie się na blogu czy YouTube. Jednak biorąc pod uwagę, że tutaj nie zobaczycie mojego stanu, stwierdziłam że najwyższa pora żeby coś naskrobać.

Dzisiaj kolejny post dotyczący jedzenia - co dostarcza naszemu organizmowi.

Granat- bardzo groźnie brzmi,  gdy trafi do naszego wnętrza potrafi eksplodować! Ale jak? Czytajcie dalej to się dowiecie.

Granat jest owocem dość problematycznym biorąc pod uwagę jego konsumpcję. Zjadamy pestki-które znajdziemy w środku owocu- jednak nie jest  to zbyt proste, gdyż biała błona (cienka skórka) oddziela wnętrze gniazda nasiennego. Lecz dla chcącego - nic trudnego.

Po ten owoc powinniśmy sięgać wszyscy- zarówno kobiety jak i mężczyźni ponieważ pomaga w leczeniu impotencji, zmniejsza ryzyko raka prostaty. Kobietom pomoże w trakcie przechodzenia menopauzy- będzie mniej dawała się we znaki. Dzięki utleniaczom redukuje cholesterol. Dzięki niemu poprawi się nasze krążenie, a niedokrwistość serca może znacznie się pomniejszyć. Niektórzy naukowcy starają się również dowieść, że granat wpływa na nadwagę redukując tłuszcz!

Ciekawostką również jest działanie na dzidziusie w brzuszkach mam - dotlenia mózgi naszych pociech, zmniejszając ryzyko niedotlenienia mózgu!

Owoc ten jest również stosowany jako środek na robaki - działa na tasiemce... oraz to co pewnie wszyscy chcemy usłyszeć - SPOWALNIA PROCESY STARZENIA SIĘ!
Więc jak? Oszukałam Was? Czy może ten granat wybucha w naszym organizmie i działa spustoszenie... komórkom rakowym, zaburzeniu krążenia i wszelakiemu złu?

Niestety średnio lubię bawić się w zjadanie granatu, ale może znacie jakieś naturalne soki z tego owocu?
Znacie jeszcze jakieś jeszcze właściwości tego stwora?

Pozdrawiam, Rudziuttka!

p,s Kleopatra podobno codziennie wypijała szklaneczkę takiego soku!

10 komentarzy:

  1. Kurcze, wiem że ten owoc jest taki bardzo zdrowy ale jakoś nie mogę się do niego przekonać ;) Zjem go raz na jakiś czas ale jak to mówi moja mama "Kłuje w ząbki" ;)
    Też chętnie poznałabym jakiś sposób przetworzenia tego owocu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się wydaje lekko gorzki, ale szklaneczkę dziennie chętnie bym wychyliła :)ale jeszcze nie widziałam dobrego soku z granatem... mam nadzieję że ktoś mi tu podpowie gdzie go znaleźć! :)

      Usuń
  2. Bardzo ciekawie napisane :)

    Ja lubię ten owoc, ale rzeczywiście dobrać się do niego, to nie lada sztuka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło słyszeć :)

      To pewnie nie cierpisz na zimne stopy i ręce jak ja ! :)

      Usuń
    2. Ano nie - ale jak mówią: dłonie zimne, a serce gorące ;)

      Usuń
  3. Łatwo można się do niego dobrać, przecinając go na pół i uderzając drewnianą łyżką w skórkę tak by pestki mogły wypaść do miseczki.

    Pozdrawiam
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo za podpowiedź! :)

      Usuń
    2. Nie ma za co ;) mam nadzieję że się przyda podpowiedz :D

      Aga

      Usuń
  4. Kocham ten owoc, ale najlepiej jest go jeść pod prysznicem bo wszelka garderoba zostaje opryskana i nie idzie tego wyprać. Ale co zakazane to kusi, więc już kilka koszulek z mojej szafy nie nadaje się do ponownego ubrania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taki z tego wniosek że powinnaś przeznaczyć jedną koszulkę na jedzenie granatu :p

      Usuń

Proszę nie zostawiać komentarzy służących autopromocji blogów czy stron personalnych. Komentarze z reklamą blogów i rozdań będą usuwane, więc proszę ich nie dodawać. Od tego mam blogrolla.